Komentarze: 0
nucę jak opętana ...
zasnąl rozum pogrzebany
pochowane leży cialo
ja plywam w oceanie moich marzeń
taniec już rozpocząl się
rozkolysane myśli w głowie
zapomnialam już o wszystkim
nie wiem co od śmierci życie dzieli
ratuj mnie bym rozumu nie stracil
powiedz, że to nie sen
tonę w pożądaniu
zabierz mnie gdzieś
powtarzaj jeszcze raz
to tak wspaniale boli...
bosymi stopami wydeptuję ścieżki w bialym dywanie... blądzę z kąta w kąt, z pokoju do pokoju, odbijam się od ścian i sufitów... duszno i gorąco... lepki pot splywa po obciągniętym skórą kręgoslupie... nawet w skórze jest mi za goraco.. najchętniej zdarlabym ja z siebie i paradowala z nagimi mięśniami...
przeglądam prace Beksińskiego, powietrze drga od glosu Maynarda... naturalistycznie, turpistycznie... ta pogoda źle na mnie wplywa.. stanowczo