Komentarze: 0
Wystarczyl sms... 18 zlot u Marka, odwiedziny szarej masy u Hard corea aka Xiedza Slawka(spontanicza decyzja 7 leciutko podpitych glówek), potem korzenie, Heineken, burzujska wisniówka, deszcz deszcz deszcz do potegi ntej ;P... wszedobylskie zdjecia z nokii Królika... przypadkowo spotkanie ToiToi' e, kiczowate zaczepki i lepkie spojrzenia barmana(ustronne miejsce stalo w jednym z "ogródków piwnych" )... deszcz... autobusy na gape... Zielony rynek... chwilowe rozdzielenie, spowodowane spotkanymi przypadkowo znajomymi "brudaskami"(gwoli przypomnienia: to wszystko , co dzialo sie do tej pory odbywalo sie w gronie NORMALNYCH, ale lekko szurnietych znajomych ze... szkoly) Raz Dwa Trzy... pogo... Perfect... pogo... i szrama na moim prawym przedramieniu ... i bolacy kark... pózniej tradycyjny pokaz sztucznych ogni... stalismy wszyscy przytuleni do siebie ... do domu dobilam o 1wszej
Mmmmmm jaki zapach... pieczone miesko...
UaaaAAAA
ziewam i wyciagam sie na krzesle...
zaraz 14ta????!!!!
Ok. bez odbioru... ide sie ubrac... a moze nie? Zostane w sexownie przezroczystej pomaranczowej koszulce